- Świetny tekst - przerwałam mu
- Jak długo tu jesteś ? -zapytał
- Dość długo, żeby stwierdzić, że świetnie piszesz
- Dziękuję, wiesz tekst jest już prawie skończony, czeka mnie tylko kompozycja muzyki, wieczorem powinienem skończyć, a jutro nagram ją i wstawię na YT, a teraz pomożesz mi wybrać jakąś piosenkę od Justina, aby nagrać jej cover ?
- Nie ma sprawy Josh, może ' Nothing Like Us ' ? -zaproponowałam
- Świetny pomysł - wzięłam kamerę, a Josh zaczął śpiewać, wyszło mu rewelacyjnie, wrzuciliśmy nagranie na konto Josh'a na YT, aby podzielić się nim z światem, miał już tam wgrane kilka cover'ów, jutro nadejdzie czas na jego własną kompozycję.
- Nie liczę na nic wielkiego, mam tylko nadzieję, że Justin to zobaczy - uśmiechnął się
- To może ja do niego napiszę ? -zapytałam
- Nie, nie chce cię do niczego wykorzystywać.
- Jak chcesz - i tak wiedziałam, że Josh bardzo tego pragnie, więc wysłałam link do nagrania na numer telefonu Justin'a z podpisem
' Mój brat, Josh nagrał właśnie cover twojej piosenki " Nothing Like Us ", byłabym bardzo wdzięczna, jakbyś wystawił opinię. Emily :) '
Nawet nie powiem Josh'owi że wysłałam link do Justina, nie byłby szczęśliwy, on jest typem człowiek, które chce sam zapracować na swój sukces, bez pomocy innych.
* * *
- Emily, wstawaj Kathe do ciebie - obudził mnie głos mamy, tego pięknego sobotniego ranka
Spojrzałam na zegarek, była prawie 11:00, tak długo spałam ?
- Cześć Emily ubieraj się szybko, zabiorę cię gdzieś, będziesz przeszczęśliwa - Kathe szybko wbiegła do mojego pokoju, by mi to powiedzieć
- A co się stało ? - zapytałam zaspana
- Nie zadawaj głupich pytań tylko ubieraj się i chodź
Tak te zrobiłam, ubrałam się i uczesałam - zazwyczaj mam rozpuszczone włosy ale tego dnia postanowiłam spiąć je w kucyk.
- Szybciej ! - pospieszała mnie Kathe
- Możemy iść, pa mamo, będę potem. - pożegnałam się z rodzicami i wraz z Kathe wyszliśmy
- Gdzie jedziemy ? - zapytałam jeszcze raz, niepewnie
- Zobaczysz. - Kathe nie przestawała trzymać mnie w niepewności
Po ok. 10 minutowej jeździe samochodem, dojechaliśmy do Centrum Handlowego
- Po co tu przyjechaliśmy ? - zapytałam zdziwiona
- Wejdź do środka, to sama się przekonasz
Wszystko byłoby ok, ale dlaczego Kethe od razu nie chciała mi tego powiedzieć, ciągle tylko ta niepewność i niepewność,.
Spojrzałam na Kathe takim wzrokiem że o ja cię, ale po chwili weszłam do Centrum i zobaczyłam, Justina....stał na scenie i śpiewał...ale przecież nikt o tym nie wiedział...przynajmniej ja, a jednak całe Centrum wypełnione było fanami.
- Kathe, co to ma znaczyć, czemu ja o tym nie wiedziałam ?
- Emily, widzisz, czasem dobrze że czegoś nie wiesz. - uśmiechnęła się
Wraz z Kathe próbowaliśmy dojść pod samą scenę, niestety było to nierealne, za dużo osób, postanowiliśmy więc, że pójdziemy do pobliskiej lodziarni, niestety ( a może potem stety ), niezdarna ja - jakoś mnie to już nie dziwi - wpadłam na jakiegoś chłopaka, na oko 18 lat, brunet z pięknym błękitnymi oczami.:
- Najmocniej ciebie przepraszam - powiedziałam i w tym samym momencie zrobiłam się cała czerwona
- Spokojnie, nic się nie stało każdemu może się to zdarzyć - uśmiechnął się
- Ja chyba mam pecha na to miejsce - zaśmiałam się
- Nie martw się, też jestem taki zawalaty ostatnio - powiedział - a tak wogule to Benjamin jestem, miło mi
- Emily, miło mi cię poznać Benjaminie - podałam mu rękę
- Dla ciebie Ben. - uśmiechnął się
- W porządku Ben - odwzajemniłam uśmiech
Spojrzałam na zegarek, była prawie 11:00, tak długo spałam ?
- Cześć Emily ubieraj się szybko, zabiorę cię gdzieś, będziesz przeszczęśliwa - Kathe szybko wbiegła do mojego pokoju, by mi to powiedzieć
- A co się stało ? - zapytałam zaspana
- Nie zadawaj głupich pytań tylko ubieraj się i chodź
Tak te zrobiłam, ubrałam się i uczesałam - zazwyczaj mam rozpuszczone włosy ale tego dnia postanowiłam spiąć je w kucyk.
- Szybciej ! - pospieszała mnie Kathe
- Możemy iść, pa mamo, będę potem. - pożegnałam się z rodzicami i wraz z Kathe wyszliśmy
- Gdzie jedziemy ? - zapytałam jeszcze raz, niepewnie
- Zobaczysz. - Kathe nie przestawała trzymać mnie w niepewności
Po ok. 10 minutowej jeździe samochodem, dojechaliśmy do Centrum Handlowego
- Po co tu przyjechaliśmy ? - zapytałam zdziwiona
- Wejdź do środka, to sama się przekonasz
Wszystko byłoby ok, ale dlaczego Kethe od razu nie chciała mi tego powiedzieć, ciągle tylko ta niepewność i niepewność,.
Spojrzałam na Kathe takim wzrokiem że o ja cię, ale po chwili weszłam do Centrum i zobaczyłam, Justina....stał na scenie i śpiewał...ale przecież nikt o tym nie wiedział...przynajmniej ja, a jednak całe Centrum wypełnione było fanami.
- Kathe, co to ma znaczyć, czemu ja o tym nie wiedziałam ?
- Emily, widzisz, czasem dobrze że czegoś nie wiesz. - uśmiechnęła się
Wraz z Kathe próbowaliśmy dojść pod samą scenę, niestety było to nierealne, za dużo osób, postanowiliśmy więc, że pójdziemy do pobliskiej lodziarni, niestety ( a może potem stety ), niezdarna ja - jakoś mnie to już nie dziwi - wpadłam na jakiegoś chłopaka, na oko 18 lat, brunet z pięknym błękitnymi oczami.:
- Najmocniej ciebie przepraszam - powiedziałam i w tym samym momencie zrobiłam się cała czerwona
- Spokojnie, nic się nie stało każdemu może się to zdarzyć - uśmiechnął się
- Ja chyba mam pecha na to miejsce - zaśmiałam się
- Nie martw się, też jestem taki zawalaty ostatnio - powiedział - a tak wogule to Benjamin jestem, miło mi
- Emily, miło mi cię poznać Benjaminie - podałam mu rękę
- Dla ciebie Ben. - uśmiechnął się
- W porządku Ben - odwzajemniłam uśmiech
W tym momencie podeszła do niego jego dziewczyna
- Idź stąd i nie podrywaj mi chłopaka, on jest mój i tylko mój rozumiesz ? - powiedziała do mnie i do Kathe, żal mi było Ben'a taki fajny chłopak, a jego dziewczyna to taka zołza, momentalnie Ben zrobił się czerwony i smutny, co mieliśmy zrobić, wyszliśmy.
- Straszna zołza - powiedziała do mnie Kathe, nie zaprzeczyłam
Poszliśmy raz jeszcze, koło sceny, aby usłyszeć Justina, akurat z niej schodził, zauważył mnie, gdy wychodził z Centrum, zawołał do mnie:
- Cześć - po czym podszedł i mnie przytulił, od razu zebrała się przy nas grupka paparazzi, zadając głupie pytania typu czy jestem jego nową dziewczyną, Justin szybko ich spławił, ale najpierw powiedział że jestem tylko jego dobrą przyjaciółką
- Miałabyś ochotę wybrać się dzisiaj do kina ze mną, jeżeli tylko zechcesz możesz wsiąść ze sobą swoją koleżankę
- Pewnie, że miałabym ochotę - pomyślałam, że to świetny pomysł
- To jesteśmy umówieni o 20:00 przyjadę po was - uśmiechnął się do mnie i do Kathe, po czym wszedł do samochodu i odjechał.
- Dzisiaj kino z Justinem, jesteśmy szczęściary - zaczęła płakać ze szczęścia
- Kathe, nie płacz, powinnaś być szczęśliwa. - uśmiechnęłam się.
Masz rację, chodźmy do ciebie,przygotujemy się na wieczór.
___________________________________________________________________________
KOMENTUJCIE TO ZNAK ŻE CHCECIE CZYTAĆ :)
- Kathe, nie płacz, powinnaś być szczęśliwa. - uśmiechnęłam się.
Masz rację, chodźmy do ciebie,przygotujemy się na wieczór.
___________________________________________________________________________
KOMENTUJCIE TO ZNAK ŻE CHCECIE CZYTAĆ :)
mega *.*
OdpowiedzUsuńzapraszam http://sugarwhisper.blogspot.com/
Super notka i super blog:) Czekam na ciąg dalszy:)
OdpowiedzUsuńświetne!!!!!!
OdpowiedzUsuńSzybko dawaj nn :P Nie moge sie doczekac!!
OdpowiedzUsuńDawaj mi tu następny rozdział! Now!
OdpowiedzUsuńmeega. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńświetne pisz dalej :-). Czekam na 4 ;-)
OdpowiedzUsuńJest świetny . Czekam na NN . ;))
OdpowiedzUsuń