Lekarze powiedzieli, że z Pattie będzie wszystko w porządku, tylko potrzeba czasu, to poprawiło trochę humor Justinowi, już się tak nie martwił, aczkolwiek był smutny, bardzo smutny.
Do szpitala po paru minutach przyjechał również Scooter, powiedział mu, że odwołał jego występ w Juno Awards, oraz przełożył nagranie jego płyty, ufff.... to dobrze.
* * *
' Ile dałbyś za spełnienie marzeń, ile dałbyś żeby one były prawdzie, żeby się spełniły ?
Czasem poświęca się całe życie, czasem próbujesz je spełnić, walczysz o to z całych sił, a one się nie spełniają, ale nie możesz powiedzieć, że nic nie zrobiłeś w kierunku ich spełnienia, próbowałeś, a to najważniejsze. ' - takie słowa przekazał Justin Josh'owi, kiedy przeszedł do niego dnia następnego, jego słowa przemówiły do niego, zdał sobie sprawę, że jeżeli nie będzie próbował dążyć do spełnieni marzeń, nie osiągnie nic, natomiast jeżeli będzie starał się je spełnić, jest zwycięzcą.
- Josh, wiesz przecież, że naprawdę bardzo zależy mi na tym, aby udało ci się w show - biznesie, masz ogromny talent, a on nie może się zmarnować, dlatego podjąłem decyzję, mam nadzieję że słuszną, otóż postanowiłem nawiązać z tobą współpracę, Josh ale uważaj, będziesz musiał dużo poświęcić i będzie kosztowało cię to wiele wyrzeczeń, pytanie tylko, czy jesteś na to gotowy ? - oznajmił Justin
- Justin, jestem gotowy, czekałem na ten moment bardzo długo, jestem w stanie zrobić wszystko, aby moje marzenia się spełniły.
- Widać w tobie potencjał, jutro przyniosę wszystkie papiery do podpisania, taka tam papierkowa robota cię czeka, a potem zaczniemy omawiać twój ' plan na przyszłość '
- Ja nawet nie wiem jak ci dziękować, wiesz przecież ile to dla mnie znaczy
- Wiem, i doceniam to - powiedział Justin - a teraz przepraszam cię, muszę iść do mamy, muszę być przy niej
- Nie ma sprawy Justin, dziękuję za to, że chcesz mi pomóc, a z twoją mamą na pewno będzie wszystko dobrze. - powiedział Josh, po czym pożegnał się z Justinem i uśmiechnięty przybiegł do mnie
- Emily, nawiązałem współpracę z Justinem, może pomożesz mi napisać piosenką, którą mógłbym mu pokazać, nie chcę go zawieść.
- Hmm... Czego się nie robi dla brata, dobra choć pójdziemy pisać, masz już tytuł ? - zapytałam
- Tak myślałem nad tytułem, hmm... może ' Dreams Come True ' , wiesz to będzie piosenka o spełnieniu marzeń, opiszę w niej moje odczucia na temat tego wszystkiego.
- To idziemy ją pisać - powiedziałam i tak też zrobiliśmy, poszliśmy do jadalni, zastanawiać się nad tekstem piosenki Josh'a.
* * *
Piosenkę pisaliśmy przez całą noc, aż w końcu była gotowa, teraz trzeba będzie przekazać ją tylko Justinowi, mam nadzieję, że spodoba mu się, włożyliśmy ( a szczególnie Josh ) włożył w nią wiele wysiłku.
Josh zarówno jaki i ja byliśmy zmęczeni, więc postanowiliśmy położyć się, Josh poszedł na górę, a ja próbowałam zasnąć na kanapie w sypialni, na marne, ponieważ po paru minutach dostałam SMS'a od Matt'a, napisał coś w stylu ' Możemy się spotkać, mam problem ? '. Tak długo mnie olewał, a nagle przypomniałam mu się, kiedy ten miał problem ? Tak, nie mogło być, aczkolwiek zgodziłam się na spotkanie, może on wszystko zrozumiał.
Odpisałam mu żeby czekał koło kafejki o godzinie 13:00, tam się spotkamy, wysłucham go i być może, przynajmniej w miarę możliwości pomogę.
- Wychodzę ! - krzyknęłam Josh'owi, ponieważ dochodziła 13:00, chyba mnie nie usłyszał, ponieważ nic nie odpowiedział, wyszłam do kafejki na umówione spotkanie z Matt'em, mam nadzieję tylko, że ten nie będzie taki jak ostatnio, zrobi jak uważa, oby tylko nie wystawił mnie i nie przyszedł.
______________________________________________________________________________________
Przepraszam, że długo nie dodawał rozdziału, wiecie, brak czasu, mam nadzieję że rozdział się podoba : )
KOMENTUJCIE - ZNAK ŻE CHCECIE CZYTAĆ. :)
SWAG.
Nic się nie stało. Pisz dalej jestem ciekawa co jeszcze się zdarzy. :)
OdpowiedzUsuń