* * *
Po przypadkowym spotkaniu mojego idola napisałam SMS'a do Matt'a i Kathe z prośbą o spotkanie, jedynie Matt odpisał, więc spotkałam się tylko z nim.
Na mieście opowiedziałam mu o troszkę dziwnym, ale jakże wspaniałym spotkaniu z Biebsem , powiedziałam również, że bardzo się cieszył on z przypadkowego spotkanie ze mną, mając nadzieję że spotka mnie ponownie.
Matt był w totalnym szoku , nie umiał wydusić z siebie słowa, w końcu po paru sekundach ciszy, odezwał się:
- Emily, masz wielkie szczęście, twoje największe marzenie się spełniło, ja również chciałbym przypadkiem spotkać Justina, takie rzeczy dzieją się raz na milion
- Tak, jestem bardzo szczęśliwa - odpowiedziałam i po chwili dodałam - nigdy nie trać nadziei i wiary, jeżeli będziesz wierzył całym sercem w to iż spotkasz Justina, twoje marzenie w końcu się spełni. NIGDY NIE PRZESTAWAJ MARZYĆ
- Dziękuję, Emily naprawdę sprawiłaś że wierzę iż spotkam Justina, zawsze wierzyłem, ale teraz dzięki tobie jakoś bardziej jesteś wspaniałą i najlepszą przyjaciółką.
Matt jest naprawdę słodki, ale jest tylko moim przyjacielem, nic więcej,
nagle rozbrzmiał dźwięk mojego telefonu, dostałam SMS'a , nie znałam numeru, z którego był on wysłany, ale brzmiał on następująco:
" Cześć, Emily.
Chciałabyś się dzisiaj wieczorem ze mną spotkać ?
Justin Bieber. ; ) "
Nie wiedziałam, jak zareagować, na tą informację, myślałam że to kolejny dowcip Kathe, ale nie zaszkodziło mi zaryzykować, tak też zrobiłam, zaryzykowałam i napisałam że chętni się spotkam, a więc tym sposobem byłam umówiona z ' Justinem ' nie ekscytowałam się za bardzo, nastawiałam się na opcję, że może być to również żart.
Nagle ktoś zasłonił mi oczy:
- Matt, wiem że to ty - powiedziałam uśmiechając się
Nikt się nie odzywał
- Matt przestań, to nie jest zabawne
Nadal cisza
- Nie denerwuj się, to tylko ja - odezwał się po chwil ciszy, powiedział to tak jakby nic się nie stało
- Jak mam się nie denerwować, skoro zasłaniasz mi oczy i nawet się nie odzywasz
- Przepraszam, już tak nie będę - podszedł do mnie i mocno mnie przytulił
- Obiecujesz ? - zapytałam
- Tak, obiecuję kochanie - zrobił się cały czerwony - to znaczy Emily.
Zachowywał się tak, jakbyśmy byli parą bądź coś w tym stylu, ale przecież tak nie było byliśmy tylko przyjaciółmi,
przez moment nie wiedziałam co odpowiedzieć, ale w końcu postanowiłam zapytać się go:
- Czy ty... ?
- Tak? - zapytał zdziwiony
- Już nie ważne - pomyślałam, że głupio byłoby pytać się cze on się we mnie zakochał, traktuje go tylko jako przyjaciela, jeszcze by sobie coś pomyślał
- Rozmawiałeś dzisiaj z Kathe ? - odbiegłam od tematu - napisałam jej SMS'a z prośbą o spotkanie ale nie odpisała
- Nie, nie rozmawiałem dzisiaj z nią ale wiem , że powinna być w domu
- To może pójdziemy po nią ? - zaproponowałam
- Dobrze, to chodźmy.
Nie szliśmy długo, ponieważ spotkaliśmy ją przed Butikiem.
Matt gdzieś poszedł, zapewne rozmawiał przez telefon z mamą, wrócił cały zapłakany, powiedział tylko że musi już iść, tak też zrobił,
martwiłam się o niego
- No Emily jak było dzisiaj w Centrum Handlowym - zapytała nagle z zaskoczenia
- No więc [...] - opowiedziałam jej o spotkaniu z Justinem oraz o tym, że jestem z nim dzisiaj umówiona
- Randka z Bieberem - powiedziała
- och, Kathe ty i te twoje randki - zaśmiałam się.
_______________________________________________________________________________
A więc jest, długo wyczekiwany rozdział 1 ; )
Komentujcie, to znak że chcecie czytać ;)